›@lordjahu›iRobot Roomba 886 idealnym kompanem podczas 19:27W dzisiejszej recenzji mam przyjemność przedstawić wrażenia z kilkudniowych testów domowego robota odkurzającego. Dzięki życzliwości firmy iRobot, otrzymałem model Roomba 886. iRobot to amerykańska marka zajmująca się konstruowaniem oraz tworzeniem wyspecjalizowanych robotów do walki, obrony jak i do zastosowań domowych. Opisywany model jest urządzeniem sprzątającym i o nim jest ta recenzja, choć wiem że większe zainteresowanie wzbudziłby robot do rozbrajania bomb :)Urządzenie otrzymujemy w dużym kartonowym pudełku na którym znajdziemy informacje o funkcjach i specyfikacji urządzenia. W środku znajduje się instrukcja obsługi, dodatkowy filtr, "wirtualna latarnia", stacja dokująco-ładująca z okablowaniem oraz tytułowa Roomba 886. Urządzenie na starcie wyposażone jest w akumulator oraz filtr typu HEPA służący do lepszej filtracji powietrza. Biorąc urządzenie do rąk zauważymy iż producent wyposażył je w uchwyt do przenoszenia. Szczególnie przydatny okaże się w przypadku rozładowania baterii lub niezapowiedzianych odwiedzin u na urządzenie z góry zauważymy iż na jednym z boków znajduje się mała okrągła wypustka. Jest to czujnik związany stricte z komunikacją ze stacją dokującą lub wykrywający wirtualną ścianę, ale o niej później. Po przeciwległej stronie zauważymy specjalne wycięcie z przyciskiem na zwalnianie pojemnika na zebrany przez urządzenie brud. Pancerzyk urządzenia został wykonany z dobrej jakości plastiku, który nie zarysuje się lub nie wygnie z kontaktem ze ścianą bądź elementami metalowymi. Na środku urządzenia znajduje się tarcza sterująca z klawiszem Clean, odpowiedzialnym za uruchamianie urządzenia i zainicjowanie sprzątania. Poniżej znajdują się cztery klawisze odpowiedzialne za ustawienia stacji dokującej, datę, kontrolę pojemnika, programowanie pracy oraz funkcje sprzątania. Nad nimi oraz dookoła klawisza Clean zlokalizowane są powiadomienia, które wyświetlają się w momencie ich zajrzymy na urządzenie od dołu zwrócimy uwagę na dwa kółka na resorach zlokalizowane po przeciwległych stronach oraz małe obrotowe kółko przednie. Taki system pozwala na zwiększoną mobilność, nawet na trudnym terenie w domowej dżungli. Na środku zlokalizowane są dwa wałki zbierające brud oraz wspomniany wcześniej zatrzask na pojemnik. Na krawędziach zlokalizowane są czujniki wysokości urządzenia a na przodzie zauważymy punkty styku ze stacją dokującą. Na boku frontu zlokalizowana jest wirująca szczotka boczna zbierająca brud z trudno dostępnych miejsc, np. rogów ścian oraz innych trudno dostępnych zestawu dołączana jest stacja dokująca pełniąca rolę bazy urządzenia, gdzie może ono uzupełnić zapasy energii. Stację podłączamy kablem do gniazdka sieciowego oraz pewnie przytwierdzamy do płaskiej powierzchni, najlepiej przy ścianie. Nie powinna się ona ślizgać dzięki zastosowaniu gumowego podkładu. Musimy zadbać by stacja nie zmieniała położenia podczas wjeżdżania na nią Roomby gdyż może się to skończyć długim czasem inicjowania podłączenia. W razie problemów polecam taśmę dwustronną. Producent wyposażył zestaw w bardzo pomocne urządzenie zwane "wirtualną latarnią". Kładąc je przy progu pokoju, wskażemy urządzeniu by nie opuszczał danej lokalizacji sprzątając w jednym miejscu lub opuścił ją dopiero po posprzątaniu tej pierwszej. Przydatny bajer w przypadku gdy chcemy mieć porządnie wysprzątane przystąpimy do sprzątaniaNa początek powinniśmy urządzenie naładować. W tym celu podłączamy Roombę pod stację dokującą i czekamy na diodę sygnalizującą pełne naładowanie. W tym czasie dobrze jest przewertować instrukcję obsługi urządzenia, gdyż ładowanie może potrwać do dwóch godzin. Wszystko zależne jest od procentu wytraconej baterii. Po pewnym czasie możemy zacząć inicjację ustawiania parametrów sprzątania. Na początku ustawiamy język komunikatów głosowych. Nie, w tym modelu nie ma sterowania głosowego. Opiera się on raczej na komunikacje gdy bateria się rozładuje lub w przypadku gdy pojemnik zostanie wypchany po brzegi wybieramy metodę sprzątania. Tych mamy dwie. Możemy zdecydować się na ruch spiralny lub wzdłuż ścian po większej powierzchni. Sprzątanie miejscowe też nie będzie dla tego modelu problemem. Za sprawą czujników brudu, gdy urządzenie wykryje większe skupisko sypkich elementów zainicjuje intensywne sprzątanie w tym dzieła! Idę na zakupy, Ty 886 może zostać tak zaprogramowana iż sama ruszy na walkę z brudem o ustalonej godzinie. Wystarczy określić dzień oraz godzinę w której urządzenie samoczynnie uruchomi się i zacznie wykonywać postawione przez nas zadania. Podczas sprzątania może okazać się iż urządzeniu zaczyna brakować energii. W tym celu wróci ono automatycznie do stacji dokującej, a gdy dostatecznie się naładuje powróci do miejsca gdzie ostatnio było by zainicjować sprzątanie musimy się schylić i nacisnąć przycisk CLEAN na urządzeniu. Spodziewałem się że w zestawie znajdę jakiegoś pilota lub możliwość sparowania urządzenia z telefonem by uruchomić je bezprzewodowo. Roomba 886 takiej funkcji niestety nie oferuje. Po wciśnięciu klawisza, dzięki technologii iAdapt urządzenie podejmuje decyzje w czasie rzeczywistym i zaczyna nakreślać mapę sprzątanego terenu, omijając wrażliwe przeszkody. Zgrabnie porusza się po podłodze i dywanie, efektywnie czyszcząc podłoże z brudu. W związku z tym iż ten model w dużej mierze koncentruje się na dokładnym czyszczeniu nawet najbrudniejszych miejsc, alergicy oraz osoby posiadające w mieszkaniu zwierzęta docenią jego walory. Filmowe przedstawienie działania zostawię na froncie szczotka boczna z wielką precyzją daje radę wymieść z kątów oraz przy ścianie zalegające pokłady kurzu. Dzięki małym rozmiarom, urządzenie poradzi sobie w każdych warunkach. Podjedzie pod niskie meble, łóżka oraz miejsca które przez ten czas wymuszały na nas zginanie kręgosłupa. Dzięki zainstalowanym czujnikom uniknie kontaktu z dużymi uskokami oraz zakończeniu sprzątania, Roomba 886 wraca do stacji ładowania na odpoczynek oraz uzupełnienie baterii. Pojemnik z brudem możemy opróżnić w każdym momencie lub dopiero w przypadku powiadomienia przez urządzenie. W pierwszym wypadku należy wcisnąć klips zabezpieczający na tyle urządzenia, by wyjąć pojemnik. Zawartość wyrzucamy do śmieci a zamontowany obok filtr otrzepujemy o krawędź kosza na śmieci. Szczotki zlokalizowane pod urządzeniem możemy bez problemów wyjąć i także na sucho oczyścić z kurzu i zalegających włosów. Ważne - filtra jak i rolki nie można czyścić na mokro. Może to spowodować uszkodzenie lub trwałe zniszczenie się raz w tygodniu przetrzeć suchą szmatką urządzenie od spodu by zmniejszyć pozostawiony na urządzeniu jak się spodziewałem urządzenie szybko zostało docenione w naszym mieszkaniu. Żona skakała z radości na wieść o możliwości testowania tego modelu. Podczas tych kilku dni urządzenie wzorowo wywiązywało się z powierzonych mu zadań, dokładnie czyszcząc podłogę oraz przyległe chodniczki z kurzu oraz brudu przyniesionego z dworu. Roomba 886 została przetestowana głównie w celu sprawdzenia czy takie modele mają szansę bycia uniwersalnym narzędziem gospodarstw domowych, zastępujących wysłużone już odkurzacze i przyznać że choć urządzenie działa szybko, sprawnie i z możliwością ustawienia czasów pracy, to jego cena będzie przez wiele osób uważana nieco za wysoką. W końcu na rynku elektronicznych odkurzaczy można znaleźć wiele modeli kilka razy tańszych niż Roomba 886, która na dzień dzisiejszy kosztuje 3099zł. Szkoda też że producent nie skupił się na rozwinięciu opcji komunikacji głosowej oraz sparowaniu urządzenia ze smartfonami. W każdym razie za tą cenę otrzymujemy świetnej jakości produkt z dobrymi komponentami, bogatymi akcesoriami oraz serwisem gwarancyjnym w kraju. Model ten uchodzi za najlepszy w swojej dziedzinie a wyniki podczas przeprowadzonych testów zdają się potwierdzać tę dziękuję firmie iRobot za użyczenie sprzętu do testów.Tłumaczenia w kontekście hasła "do rozbrajania jej" z polskiego na angielski od Reverso Context: Tylko on zna kod do rozbrajania jej. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate Roboty służą nie tylko do odkurzania, składania samochodów w fabrykach czy rozbrajania bomb. Są potrzebne także w sektorach, o których nie pomyślelibyśmy w kontekście wykorzystania maszyn. Mogą być bowiem znakomitymi testerami, naukowcami, a nawet... robotem jest na przykład Palaczbot wymyślony na Śląskim Uniwersytecie Medycznym i stworzony w 2010 roku przez studentów z Instytutu Obrabiarek i Technologii Budowy Maszyn Wydziału Mechanicznego Politechniki Łódzkiej. "Pali" tytoń, papierosy i e-papierosy jak człowiek. Jego cel jest prosty – badanie wpływu dymu tytoniowego na jest sama geneza maszyny. Dr Maciej Goniewicz z Zakładu Chemii Ogólnej i Nieorganicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego tłumaczył, że kupno robota od producenta to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy euro. Dlatego zdecydowano się nie tylko na budowę własnego Palaczbota, ale i rozszerzenie zakresu jego działania również o Andrzej Sobczak, kierownik Zakładu Chemii Ogólniej i Nieorganicznej SUM, który koordynuje również Palaczbota, przybliża w rozmowie początki W roku 2011/2012 na rynku nie było dostępnych komercyjnie tego typu urządzeń. Były tylko roboty w cenach 100 - 200 tys. euro do wypalania papierosów, nie nadające się do badania e-papierosów - tłumaczy. - Obecnie od ponad roku na rynku są specjalistyczne maszyny. Kosztują ok. 2 razy więcej niż nowa wersja palaczbota - jest wielkości biurka. Na specjalnej tarczy montowane są papierosy, a strzykawka w urządzeniu "zaciąga się” dymem. Ten zaś ląduje na specjalnych filtrach, które później są analizowane pod kątem składu chemicznego. Co istotne, posiada również specjalny komin, który wychwytuje tak zwany boczny strumień dymu, w celu zbadania efektów biernego palenia. Robot może być zaprogramowany na różne tryby palenia. Jak podkreślali twórcy, każda osoba konsumuje tytoń odrobinę inaczej – zaciąga się dłużej lub krócej, głęboko lub przy pomocy robota mają przede wszystkim określić, jakie substancja wchłania osoba racząca się dymkiem i jak jej nawyki wpływają na ilość przyjmowanych związków. Dodatkowo maszyna zbada również, czy przyjmowanie tych substancji ma wpływ na zwiększone ryzyko zachorowań, między innymi na nowotwory. Wszystko dzięki ciągłemu usprawnianiu Palaczbot jest usprawniany, wymaga tego zmiana technologiczna e-papierosów - na rynku jest dostępna już ich 4. generacja. Aktualizacja to możliwość generowania aerozolu w różnych pozycjach, zróżnicowana topografia zaciągania czy stanowiska na kilka jednocześnie wypalanych e-papierosów – tłumaczy prof. zdjęć: © Domena publiczna | publicznaDuże koncerny tytoniowe, takie jak Philip Morris International, również korzystają z automatycznych testerów do sprawdzania swoich produktów. Od 2008 roku wspomniana firma wydała na swój dział badawczo-rozwojowy ponad 3 miliardy dolarów. Wszystko po to, by zbadać szkodliwość papierosów i stworzyć alternatywę zawierającą mniej szkodliwych substancji. Taką jak IQOS – elektroniczne urządzenie do palenia. W przeciwieństwie do e-papierosów nie spala ono tytoniu, a jedynie go podgrzewa. Dzięki temu eliminuje około 90 proc. szkodliwych substancji, które znajdują się w tradycyjnych papierosach. Tytoń dalej nie jest najzdrowszą używką, ale można minimalizować jego szkodliwość i występowanie o chorobach mowa, zobaczmy, jak maszyny pomagają w przemyśle farmaceutycznym. Eve, stworzona przez naukowców z Uniwersytetu w Cambridge, kosztowała milion dolarów, ale jej celem jest ratowanie życia. Robot bowiem pracuje nad lekami na choroby tropikalne. I robi to całkowicie sztucznej inteligencji robot sam projektuje swoje eksperymenty, analizuje próbki i przeprowadzania rozumowanie, by wyciągać własne wnioski. Maszyna pracuje na genetycznie zmodyfikowanych drożdżach. Wyszukuje oraz eliminuje związki szkodliwe dla komórek. Do tego blokuje aktywność należących do pasożyta białek bez szkody dla tych, które są częścią organizmu. W ten sposób odciąża badaczy od żmudnych, kosztownych i długotrwałych badań nad nowymi mogą również być wykorzystywane przy pomocy nad osobami starszymi. Nie chodzi o maszyny, które rozdzielają leki na różne dolegliwości, ale o dotrzymywanie towarzystwa w szpitalach lub domach spokojnej starości. Takim urządzeniem jest Paro – pochodzący z Japonii robot o wyglądu foki, nad którym inżynierowie pracowali aż 12 Paro jest dotrzymywanie towarzystwa starszym osobom, które często czują się wyalienowane, przebywając np. w placówkach medycznych. Foka reaguje na dotyk, odwraca głowę, gdy się do niej mówi, reaguje nawet na wymyślone dla niego imię. Twórcy zapewniają, że Paro nie tylko potrafi "myśleć", ale również czuć. Na głaskanie reaguje zadowoleniem, jest natomiast zły, gdy wyrządza mu się krzywdę. Robot jest na tyle zaawansowany, że może nawet przeżywać coś w rodzaju pobytu w serwisie, gdzie robot jest czyszczony i badany pod kątem oprogramowania, trafiano na egzemplarze, które były złe nawet gdy je głaskano. Dlaczego? Leżenie na grzbiecie aktywuje pamięć długotrwałą foki. Jeśli w tym czasie była bita lub szarpana, zacznie źle reagować na próby kontaktu. Natomiast obdarzony miłością egzemplarz odwdzięczy się czułością dla swojego służy przede wszystkim do dotrzymywania towarzystwa. Badania pokazują również, że obcowanie z nim prowadzi do łagodzenia objawów stresu i zwiększenia odporności na jego działanie. Foka to również zajęcie – opieka nad nią przełamuje rutynę leczenia lub przebywania w domu spokojnej również mają swojego robota, która ma pomagać ludziom. Photon, start-up z Białegostoku, stworzył takie urządzenie razem z Uniwersytetem SWPS. Urządzenie ma uczyć logicznego myślenia i podstaw programowania poprzez gry na dodawanej do niego aplikacji. Postawiono również na aspekt z SWPS opracowali tryb fabularny, który uczy dzieci rozumienia emocji, postaw prospołecznych, działania w grupie i podejmowania decyzji. Nie wszystkie są możliwe do wykonania z poziomu smartfona czy tabletu. Czasem muszą się też zaangażować w nie rodzice. Twórcy wyszli z prostego założenia, że skoro nie da się uniknąć kontaktu z nową technologią, można wykorzystać ją do rozwoju psychofizycznego dzieci. Od września robot trafi do niektórych polskich widać, roboty mogą mieć zastosowanie nie tylko jako siła robocza w niektórych sektorach. Mogą pomagać w badaniach, przeprowadzać samodzielne eksperymenty, a nawet uczyć nas emocji i pomóc je oswajać. Jak w przypadku innych technologii, użycie maszyn ogranicza tylko ludzka wyobraźnia.
A military bomb disposal robot. A study out of the University of Washington shows that soldiers who use bomb disposal robots on battlefields become somewhat emotionally attached to them — to the
Valued at 46 million Australian dollars ($31 million), the agreement supports Australian defense efforts to bolster personnel safety during field bomb disposal operations. The robots will be integrated with enhanced sensors and cameras for a more effective examination, tracking, and neutralization of improvised explosive devices and related
Cześć w tym wpisie chciałbym przedstawić robota zbudowanego w 2015r. Oryginalny projekt na którym się wzorowałem pochodził z Chin i nosił nazwę uArm, projekt później zmienił swoją nazwę. W tym momencie można zakupić już metalową wersję ramienia z cyfrowymi serwomechanizmami oraz z całym API. Jest to najbardziej skomplikowana mechaniczna konstrukcja jaką wykonałem. Niestety niebyły dostępny projekt gdzie mógł bym sobie je dowolnie edytować więc musiałem narysować wszystkie części od nowa. Finalnie projekt ma ponad 320 części licząc podkładki dystanse i powycinane części z czarnej plexi o grubościach 5, 3 i 2mm. Całe ramie jest łożyskowane, również w obrotowej podstawie. Część projektowa zajęła mi około pięciu miesięcy, składanie trwało około dwóch miesięcy. Projekt i dokumentacje wykonałem w SolidWorksie. Jak zwykle w takich przypadkach projekt potem był ulepszany, między innymi dodałem wydrukowany na drukarce chwytak bo było to największą bolączką tej konstrukcji. Trochę o sponsorach: części zostały wycięte na uczelnianej laserowej grawerce serwomechnizmy zostały podarowane przez firmę KAMAMI dystanse plastikowe i metalowe zostały podarowane przez firmę TME Wszystkim sponsorom serdecznie dziękuję Trochę o technicznych szczegółów: robot zasilany jest akumulatorem litowo polimerowym o pojemności 2200mAh 2s, jako jednostka centralna zostało zastosowane arduino 2560, mostek H to typowy L298 (dobry bo tani 🙂 ) Serwomwchanizmy to SG90, 6001HB oraz 3001HB szczęki chwytaka zostały wydrukowane na drukarce 3D podwozie pochodzi od jakieś wyścigówki leżącej na strychu mojego kolegi robot był pierwotnie sterowany przez bluetooth, wykorzystałem moduł Atnel-owski z BTM-222 Projekt starego chwytaka (rysunek złożeniowy) Test chwytaka Test mobilności Moje modyfikacje: zmieniłem design i wycięcia pod serwa dodałem koszyk na akumulator do konstrukcji robota użyłem innych łożysk niż w originale pozbyłem się specjalnych tulejek i zastąpiłem je podkładkami dostosowałem robota aby można było zastosować arduino 2560 przerobiłem serwa aby można było odczytywać ich pozycję Robot pojechał zemną na Między narodowy Opolski Festiwal Robotów i zajął: 3 miejsce w kategorii freestyle nagrodę publiczności Trochę planów na przyszłość : dodanie hosta USB sterowanie za pomocą pada od Xbox-a dodanie kamery transmitującej obraz poprzez wifi na telefon lub komputer zmiana lokalizacji akumulatora oraz pojemności To tyle odnośnie Samarta niektórzy mówią że jest to robot do rozbrajania bomb, ponieważ robot o podobnym wyglądzie służy saperom. Jak dla mnie cieszy oko i jest naprawdę spektakularny.
Army bomb technicians at Joint Base Lewis-McChord, Washington, were among the first soldiers to test the service’s newest drone. Soldiers with 707th Ordnance Company tested the Skyraider
Strona główna Świat Aparat do detonacji ładunków wybuchowych domowej roboty skonstruowali naukowcy ze Szwajcarii i Kolumbii. Urządzenie emituje impuls elektromagnetyczny, który powoduje eksplozję bomby, zanim ktoś znajdzie się w jej pobliżu. Impuls ten oddziałuje na zapalnik miny-pułapki. Konstrukcję systemu do rozbrajania ułatwiło to, że różne zapalniki bomb domowej roboty można uruchamiać impulsami o zbliżonej częstotliwości. Ładunki domowej roboty są zwykle zakładane przy drogach i bardzo trudno je wykryć, mają bowiem zazwyczaj po 2-3 zapalniki, a w konstrukcji mało metalu. Podobnie jak miny przeciwpiechotne, są plagą dla ludności cywilnej. Często wybuchają przypadkowo i mają bardzo dużą siłę rażenia. Zabijają i okaleczają one tysiące ludzi rocznie. Nazywane przez naukowców improwizowanymi ładunkami wybuchowymi (IED - Improvised Explosive Device) - są budowane z niewypałów bądź z plastycznego materiału wybuchowego i wykorzystywane praktycznie w każdym kraju świata, gdzie działają lokalne oddziały partyzanckie lub mafie. Szczególnie dużo ich jest w Kolumbii, Meksyku, Afganistanie i Iraku. Podczas testów ustalono, że prototyp aparatu - przewożony dużym samochodem terenowym - może wywołać detonację z odległości 20 metrów ładunku zakopanego metr pod ziemią. Nad aparatem pracują specjaliści z Electromagnetic Compatibility Laboratory w Ecole Polytechnique de Lausanne w Szwajcarii, we współpracy z badaczami z dwóch uniwersytetów kolumbijskich. Obecnie trwają prace nad stworzeniem lżejszego urządzenia, które będzie można montować na zdalnym robocie pirotechnicznym, zdolnego do odpalania ładunków z większej odległości.(PAP) mmej/ ula/ kap/ KRAJ ŚWIAT Szanowny Czytelniku, Zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) informujemy Cię o przetwarzaniu Twoich danych. Administratorem danych jest Fundacja PAP,z siedzibą w Warszawie przy ulicy Bracka 6/8, 00-502 Warszawa. Chodzi o dane, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, w tym stron internetowych, serwisów i innych funkcjonalności udostępnianych przez Fundację PAP, głównie zapisanych w plikach cookies i innych identyfikatorach internetowych, które są instalowane na naszych stronach przez nas oraz naszych zaufanych partnerów Fundacji PAP. Gromadzone dane są wykorzystywane wyłącznie w celach: • świadczenia usług drogą elektroniczną • wykrywania nadużyć w usługach • pomiarów statystycznych i udoskonalenia usług Podstawą prawną przetwarzania danych jest świadczenie usługi i jej doskonalenie, a także zapewnienie bezpieczeństwa co stanowi prawnie uzasadniony interes administratora Dane mogą być udostępniane na zlecenie administratora danych podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa. Osoba, której dane dotyczą, ma prawo dostępu do danych, sprostowania i usunięcia danych, ograniczenia ich przetwarzania. Osoba może też wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Wszelkie zgłoszenia dotyczące ochrony danych osobowych prosimy kierować na adres fundacja@ lub pisemnie na adres Fundacja PAP, ul. Bracka 6/8, 00-502 Warszawa z dopiskiem "ochrona danych osobowych" Więcej o zasadach przetwarzania danych osobowych i przysługujących Użytkownikowi prawach znajduje się w Polityce prywatności. Dowiedz się więcej. Wyrażam zgodę Copyright © Fundacja PAP 2022
5BtiRt. 277 350 182 63 221 378 15 390 410